W sobotnią noc w jednej z miejscowości na terenie gminy Lipiany doszło do ataku na ratowników medycznych.
W sobotę (23.02) o godzinie 23:45 dyspozytor medyczny odebrał wezwanie do jednej
Każda napaść na członka zespołu ratownictwa medycznego jest traktowana, jak atak na funkcjonariusza publicznego. Grozi za to do 3 lat więzienia.
W sobotę (23.02) o godzinie 23:45 dyspozytor medyczny odebrał wezwanie do jednej
z miejscowości na terenie gminy Lipiany. Zgłoszenie dotyczyło młodego mężczyzny w wieku 23 lat u którego miało dojść do napadu drgawek - informuje rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie Paulina Targaszewska.
Na miejsce został wysłany Zespół Ratownictwa Medycznego z Pyrzyc. Jak przekazuje rzecznik prasowy po przybyciu zespołu na miejsce i próbie udzielenia pomocy ratownicy zostali zaatakowani przez znajomych lub rodzinę pacjenta. Gdy zespół w obawie o swoje bezpieczeństwo wycofał się
Na miejsce został wysłany Zespół Ratownictwa Medycznego z Pyrzyc. Jak przekazuje rzecznik prasowy po przybyciu zespołu na miejsce i próbie udzielenia pomocy ratownicy zostali zaatakowani przez znajomych lub rodzinę pacjenta. Gdy zespół w obawie o swoje bezpieczeństwo wycofał się
z miejsca wezwania, agresywni ludzie wyszli do ratowników przed karetkę, zaczęli im grozić i uderzać pięściami w ambulans . Zespół oddalił się w bezpieczne miejsce czekając na policję. Po przyjeździe policji na miejsce wezwania, ratownicy udzielili pomocy medycznej i przetransportowali pacjenta do szpitala w Pyrzycach.
Niestety ale coraz częściej ludzie, którzy jadą ratować zdrowie i życie ludzkie spotykają się z agresją nie tylko słowną ale i fizyczną, która kierowana jest w stronę ratowników medycznych.
Ta praca nigdy nie była bezpieczna ale robi się coraz gorzej. W przeważającej większości, podobnych aktów agresji dopuszczają się osoby pod wpływem alkoholu, lub dopalaczy.Każda napaść na członka zespołu ratownictwa medycznego jest traktowana, jak atak na funkcjonariusza publicznego. Grozi za to do 3 lat więzienia.
Komentarze
Prześlij komentarz